Korytarz na piętrze prowadzący do pokoju nauczycielskiego, gabinetu dyrektora i jego zastępcy oraz miejsca spotkań prefektów.

Osunął się po ścianie na podłogę. Jego oczy odzyskały swój kolor, ale cały się trząsł.
Wiedział, że to krew Yuuki. Kiedyś już czuł jej zapach.
Drżącą dłonią zaczął szukać tabletek po kieszeniach czarnej koszuli, w która był ubrany.
- Gdzie one są...

Ta kobieta...
Chodziłam po korytarzu,aż natknęłam się na kolejnego wampira.Był głodny.
-Tego szukasz?-rzuciłam mu tabletki.

- Rima... - złapał tabletki. Wysypał dwie na otwartą dłoń i włożył je szybko do ust.

Zaczeła iść korytarzem chybącząc się na wszystkie strony. Kręciło jej się w głowie. Cała drżała. Za dużo tabletek.. za dużo..

Uniosłam brwi.
-Słyszałam,że Yuuki została strażniczką.

Wstał ciężko, nadal lekko drżąc. Podął jej tabletki.
- Naprawdę? Wieści szybko się rozchodzą... Uważam... że to nie najlepszy pomysł... - mruknął i przetarł oczy wierzchem dłoni.

Zniknęła w wyjściu. Mam nadzieje że dojdziesz do internatu.. zanim padniesz.. Spokojnie ! Dojdę !
z.t

-Dlaczego?-spytałam-Sam jesteś wampirem,a chodzisz do dziennej klasy.Boisz się o nią?

Podtrzymał się ściany i odgarnął włosy do tyłu. Spojrzał na nią.
- Nie jestem tu z własnej woli - warknął.
Źle ci w Dziennej Klasie? Tak!

Pokręciłam głową.
-Rób jak uważasz.

Z.t

Uderzył czołem w ścianę i jęknął cicho.
Tabletki to nie to samo...
Nocna Klasa zaraz zaczynała lekcje. Teraz miał szansę uciec do miasta.

z.t

Kiyuko prowadziła go do dyrektora. W dłoni trzymała pistolet, gotowa do niego strzelić, a drugą ręką trzymała go za mundurek i ciągnęła, kiedy zwalniał.
Krew... utrata krwi...
Jego oczy błysnęły szkarłatem.
Szybkim ruchem wytrącił dziewczynie pistolet z dłoni, złapał ją za kołnierz mundurka i cisnął o ścianę.
Wybił okno i zniknął w mroku nocy.

z.t