Wstąp do Mrocznej Akademii...
Miejsce całkowicie oddalone od miasta, nazywane niekiedy dziczą. Panuje tutaj naturalne środowisko, nienaruszone, niezniszczone przez człowieka i jego złe nawyki. Spotkać przypadkowo można leśną zwierzynę. Zaskakującym może być fakt, że gdzieś w głębiach lasu znajdują się domy.
Offline
Weszła do środka. Nie było tam nikogo. Zamknęła szczlenie drzwi. Podeszła do stolika. Położyła na nim ręcznik i zaczęła powoli wyciągać z dłoni szkło. Boli..
Offline
- Yuuki ... - powiedziała Kyuko wchodząc.
- Czego chcesz ? - spytała groźnie i z lekkim bólem.
Dziewczyna usiała obok niej.
- Mieliśmy Ci to już dawno powiedzieć.. Ale.. Ja zwlekałam.. Nie chciałam , byś była wplątana w to wszystko..
- Tak.. Tyle że prawie zostałam dzisiaj.. - zamilkła .
- Ale skoro wiesz.. to przynajmniej będe mieć z kim pilnować nocą akademii..
- O czym ty mówisz ? - uniosła brew.
- Rima.. z tego co słyszałam.. chce by wymazano Ci pamięć.. Ja znalazłam lepszy pomysł.. Zostaniesz dyżurnym.. Będziesz pilnować.. I tak za bardzo nie palisz się do nauki..
- A jak któryś z nich mnie.. ?
- Dostaniesz odpowiednią broń. Ja mam pistolet i artemis.. to taki metalowy kij..
Rozmaiwała jeszcze z nią chwilę.
Offline
- To ty doprowadź siebie do porządku - powiedziała Kiyuko - A ja uspokoje krwiopijców.. poczuli twoją krew..
Wyszła. Dziewczyna wyciągnęła już całe szkło. Złapała chustkę i zaczęła przemywać rany. Nigdzie jej się nie śpieszyło.
Offline
Zawiązała wokół dłoni bandaże. Złapała kubek z wodą i tabletki na uspokojenie. Zaczeła połykać jedną po drugiej. Gdy doszła do siódmej przestałą. Upuściła opakowanie z tabletkami i kubek na ziemie. Kręciło jej się głowie.
z.t
Offline
Kiyuko położyła ją na łóżku. Zaraz przybiegła pielęgniarka.
- Nic jej nie będzie prawda ? - spytała ze strachem.
- Spokojnie.. wampir wypił dużo jej krwi.. ale przeżyję. - odparła pielęgniarka.
On.. On..
Offline
Obudziła się następnego dnia. Czuła się potwornie. Cała szyja ją bolała. Podniosła się lekko. Nikogo nie było. Dotknęła swojej szyji. Poczuła dwie dziurki.
- Więc.. to nie był sen.. - powiedziała.
Wstała. Pewnie, że nie sen.. On jest wampirem.. i wczoraj wypił twoją krew.. Ruszyła w stronę drzwi.
z.t
Offline
-Rima Toya?Z nocnej klasy?-wymamrotała pielęgniarka.-Kogoś szukasz?
-Nie...-zawahałam się -Ma pani zapasowe tabletki?
-Tak-nie musiałam wyjaśniać jakie.Zrozumiała.-Proszę.
Podała mi małe pudełeczko.
Z.t
Offline