Wstąp do Mrocznej Akademii...
Ta stare i wielkie drzewo,które jest symbolem Japonii i czysto krwistej księżniczki kwiatów -Shizuki Hiou.
Offline
Dotknęłam pnia drzewa.
-Proszę cię pani Shizuko-wyszeptałam-Daj spokój mi i wampirom.Przecież szukasz łowców,a nie mojej zguby.
Zamknęłam oczy.
-Nawet jeśli przeżyłaś,księżniczko kwiatów i tak go nie zabijesz.
Offline
Gałęzie drzew niespokojnie drgnęły.
-Przepraszam...
Z.t
Offline
Koło drzewa stała kobieta.
-Tasuka?-podeszłam bliżej.
-Rima...-Tasuka drgnęła-Wiedziałam,że tu przyjdziesz.
-Wiedziałaś...-powtórzyłam i uniosłam brwi.-Coś ode mnie chciałas?
-Tak-przyznała kobieta,odwracając się do mnie-Teresha mówi,że istotnie ktoś planuje coś przeciw kilku osobom w akademii.
Ale-bezradnie rozłożyła dłonie -nie jest w stanie określić jaką przybiera formę.Ostrzega nas tylko,żebyśmy uważali.Bo wyczuwa,że -cokolwiek to jest-jest naszym wrogiem.
Zmarszczyłam brwi.
-Dlaczego mi to mówisz?-zapytałam.
-A komu?Nawet Theresha nie powie tego Kuranowi.-prychnęła.-Zastanów się co...
-Nie pomogę radzie -przerwałam jej.-Nie mam zamiaru.
-Zastanów się -powtórzyła odchodząc.
-Nie -odpowiedziałam cicho.Nagle coś zamigotało.
Płomień.
Płomień zamigotał i rozblysnął jaśniej.Zdawał się rosnąć i w końcu przesłonił wszystko.Widziałam tylko ogień.
Wiem,kim jesteś,odezwał się cichy głos niemal w moim uchu.Drgnęłam.Daleki dziecinny głos zaczął nucic fałszywie melodię.Zaczęłam tracić ostrość widzenia.W ustach miałam kwaśny ,nieprzyjemny posmak.Odezwała się we mnie zazdrość,ostra i gorzka.To niesprawiedliwe,niesprawiedliwe,mamrotało coś w mojej czaszce.A potem ogarnęła mnie ciemność.
Offline
-To było za łatwe -zaśmiałam się.Czułam radość.Możliwość zemsty dawała mi satysfakcję.Z gracją zeszłam z drzewa i przykucnęłam.-Idę po was.
Odgarnęłam włosy i ruszyłam przed siebie.
Z.t
Offline
-Witaj Ionie-powiedziałam wesoło.
-Shizuko-przywitał się chłopak.
-Dlaczego nie powiedziałeś mi o Kiyuko?-odwróciłam się oskarżycielko do niego.
Ion niepewnie wzruszył ramionami.
-Sam nie wiedziałem-wyznał z wahaniem.
-Ionie,powiedziałam ci ,żebyś obserwował akademię -rzuciam ostro.
Chłopak spojrzał na mnie twardo.
-Nie jestem twoim psem,Shizuko-zastrzegł cicho.
Zacisnęłam wargi,które ułożyły się w cieńką linie.
-I pewnie zapomniałeś ostrzec mnie przed Yuuki,która posiada krwawą róże...
Ion prychnął.
-Jeżeli tym razem mnie zawiedziesz spotka cię gorsza kara-oznajmiłam smutno-Rozumiesz?
-Tak.
Z.t
Offline