Wstąp do Mrocznej Akademii...
Westchnął.
Teraz do domu?
z.t
Offline
Obudziła się rankiem. Przebrała nie w munduerk. Założyła długie , czarne spodnie i biały podkoszulek. A ty gdzie idziesz ? Do miasta. Po cholere ?!
- Zobaczysz.
z.t
Offline
Weszła do pokoju. Siedziała na łóżku wpatrując się tęmpo w ściane na przeciw siebie. Siedziałą tak dwa dni od czasu do czasu wychodząc do łazienki. Drzwi miała zamknięte na klucz a okna pozasłaniane.
Offline
To jak rutyna.. siedzisz tu i siedzisz i nic ! A co mam robić powiedz mi ? [i] Idź gdziekolwiek.. ale nie do miasta ! [/b] Położyła się na łóżku.
- Nie chce mi się.. potem może gdzieś pójde.. - wyszeptała.
Offline
To teraz ja coś powiem ! Wstawaj , ale już ! Zeszła z łóżka. Wykąmp się , ubierz.. no ogarnij się ! Ubrałą się w szare krótkie spodenki i czerwony t-shiert. Idź gdzieś.. Co to ma być ?!
z.t
Offline
Wbiegła do pokoju zamykając z hukiem drzwi. Podeszła i zasłoniła rolety.
- Te oczy... - szepnęła opierając się o ścianę.
Przypomniała sobie jak na nią patrzył.. wtedy w mieście.. To wyglądało.. tak samo.. Położyłą dłonie na twarzy. Boję się.. Boję się..
Offline
Wskoczył zwinnie na parapet. Zachowywał się normalnie. Oprócz oczu...
Zastukał w okno.
- Yuuki?
Offline
Spojrzała w stronę zasłony. Nie podejdę tam.. nie ma mowy.. Wycofała się do ściany i osunęła na ziemie niczym lalka. Wpatrywała się w okno przerażona.
Offline
- Yuuki... otwórz. Proszę. To ja - powiedział nieco ostrym tonem.
Krew... Krew Yuuki...
Offline
To okno jest wogóle zamknięte ?! Spojrzała uważniej. Cholera ! Głupia Kiyuko ! Musiała ! Nie jest całkowicie zamknięte... Podpełzła do kąta obok łóżka.
Ostatnio edytowany przez Yuuki (2012-12-04 19:50:35)
Offline
Uderzył pięścią w okno. Pękło w kilku miejscach.
- Yuuki! - krzyknął.
Offline
Przestraszyła się jeszcze bardziej. Podkuliła kolana i schowała między nim głowę. Nie wchodź tu.. Nie wchodź tu.. Skąd on wogóle wie że tu jestem ?! Może sobie pójdzie.. jak zobaczy że nie odpowiadam..
Offline
Cisza.
Przez chwilę starał się odzyskać nad sobą panowanie.
Offline
Poszedł sobie ? Odetchnęła głęboko. Rozprostowała nogi i oparła głowę o ścianę. Nadal miała zamknięte oczy.
Offline
Krzyknął cicho, kiedy wybił pięścią okno, kalecząc sobie dłoń.
Zwinnie wskoczył do środka.
Wyprostował się i wyciągnął kawałek szkła ze swojej dłoni, a potem przyłożył ranę do ust i zlizał krew.
- Dlaczego nie słuchasz, kiedy cię proszę? - zapytał cicho odwracając powoli głowę w jej stronę.
Wyglądasz jak wampir poziomu E... na serio...
Offline