Wstąp do Mrocznej Akademii...
Jestem... głodna...
- Potem.. zmeczona jestem...
Skuliła się pod ścianą.
Offline
- Nie mam odwagi... prawda...? - wyszeptał cicho, wpatrując się w pistolet w swojej dłoni. - Zabiłem tyle osób... jednak wciąż... nie potrafię zabić tej największej bestii... siebie... dlaczego...
Offline
- Nie... - otworzyła szeroko oczy - Tadashi ! - wrzasnęła jak najgłośniej.
Osunęła się na ziemię i znowu zasnęła.
Offline
Opuścił pistolet. Cały drżał.
Nacisnął spust.
Po całych slumsach poniosło się echo strzału. Pocisk trafił go w udo.
Cofnął się pod ścianę, zaciskając palce na pistolecie.
Offline
Poczuła krew. Otworzyła szeroko oczy. Jej stąły się szkarłatne. Po chwili znalazła się przy Tadashim. Jej oczy znowu był normalne.
- Przestań.. - powiedziała klękając obok niego - Po co się ranisz ?!
Offline
Zacisnął powieki, spod których wypływały łzy.
Jej tu jeszcze brakowało...
Offline
- Nie rób tego - szepnęła.
Uniosła jego podbródek.
- Nie rób...
Offline
Zatrząsł się cały. Odważył się unieść powieki i spojrzał jej w oczy.
Kolejny strzał. Kula zaryła w ziemię.
Offline
Złapała pistolet i odrzuciła go w bok. Nachyliła się i złożyła na jego ustach pocałunek. Przytrzymała go przy ścianie.
Offline
Zamknął oczy i objął ją, przyciągając do siebie i zatracając się w pocałunku.
Zadrżał jeszcze bardziej, kiedy ich języki się zetknęły.
Offline
Nie spodziewałam się..
Przytuliła się do niego jak najmocniej nie przerwyając ani na chwilę pocałunku.
Offline
Przegrałem własną grę...
Uniósł tylko trochę powieki. Odsunął się od niej na moment, aby znów ją pocałować.
Offline
Głód... A on ma... Krew.. Nie.. Jego nie ugryzę.. Ujęła dłonią jeden z jego policzków nadal całując. Zadrżała.
Offline
//Po prostu to zrób!//
Offline
// Pewnie zrobię Jak przyjdzie na forum //
Offline